Hiszpania fetuje. Tym razem jednak nie chodzi o piłkę nożną, a literaturę. Oto po czterystu latach odnaleziono Miguela de Cervantesa – a konkretnie jego grób.
Grupa naukowców analizuje obecnie szczątki, ale ich zdaniem nie może być mowy o pomyłce – w trumnie znajduje się nie kto inny, jak autor książki o dźwięcznym tytule Przemyślny szlachcic Don Kichote z Manczy. Oprócz Cervantesa, w grobie ma znajdować się jego żona oraz szereg innych osób, które wedle źródeł pisanych zostały złożone do ziemi razem.
Naukowcy podkreślają, że główną trudnością jest oddzielenie jednych szczątków od drugich – po tylu latach wszystko połączyło się w jedno. Ale jak to się stało, że autor Don Kichote’a w ogóle zaginął? Otóż po tym, jak zszedł z tego świata 22 kwietnia 1616 roku, pochowano go ze wszelkimi honorami na terenie pewnego klasztoru w Hiszpanii. Los jednak chciał, że jakiś czas później władze kościelne zdecydowały się na remont – trumna została więc wykopana i tymczasowo przeniesiona gdzie indziej. Jak można się domyślić, nie wróciła już na poprzednie miejsce.
Władze Madrytu podkreślają, że mimo wielkiej spuścizny, Miguel de Cervantes odszedł z tego świata jako ubogi człowiek, który cierpiał z powodu licznych ran wojennych. Między innymi właśnie pozostałości po nich poszukuje grupa trzydziestu naukowców, którzy codziennie prześwietlają szczątki kamerami na podczerwień. To jednak niecały ich arsenał – do dyspozycji mają także sprzęt do obrazowania w 3D oraz radar, który działa pod ziemią. Dzięki temu mają wgląd w kryptę, która znajduje się pod budynkiem i być może stanowi miejsce spoczynku Cervantesa.
Źródło: BBC News | Fot. Jens Schott Knudsen via flickr
Najnowsze komentarze