E. L. James święci dalsze komercyjne sukcesy, serwując nam znaną już historię, choć tym razem opowiedzianą z punktu widzenia Christiana Greya. Powieści wszędzie pełno, księgarnie pękają w szwach, a w mediach co i rusz pojawiają się materiały na jej temat. Autorka najsłynniejszych książek erotycznych nie jest jednak osamotniona w tej koncepcji.
W tym tygodniu Stephenie Meyer opublikowała Życie i śmierć, inną wersję sławnego Zmierzchu z… zamianą płci. Nie chodzi jednak o genderowe posunięcia bohaterów, a o nowy duet – wampirzycy i zwykłego śmiertelnika. Nazywają się Beau Swan i Edythe Cullen, a oprócz nich także reszta postaci ma zmienioną płeć. Publikacja była niejaką niespodzianką, Meyer trzymała ją w tajemnicy. Wciąż jednak nie jest to rzecz, na którą czekają wierni fani…
Ci bowiem chcieliby opowiedzenia historii z punktu widzenia Edwarda. I nie jest to wyłącznie ich wymysł – Stephenie Meyer zapowiadała jej wydanie już od lat. Autorka nie miała jednak wystarczająco dużo czasu na pracę nad Midnight Sun, a przynajmniej tak twierdziła do tej pory. Teraz powiedziała wprost – książka nie powstała z powodu… E. L. James.
Meyer uważa, że nad tą pozycją już ciąży pewna „klątwa” Greya. Po tym, jak poruszyła ten temat podczas jednego ze spotkań, następnego dnia Internet zawrzał. Skojarzenie czytelników było jedno – Grey. Z tego względu Meyer ostatecznie porzuciła projekt, podkreślając, że moment, w którym E. L. James ogłosiła powstanie historii opowiadanej z punktu widzenia Christiana, był przełomowy.
Źródło: The EW
Najnowsze komentarze