Pracownicy biblioteki w kampusie Frederiksberg mają powód do świętowania – po raz pierwszy ktoś wykazał zainteresowanie tytułem, który był niewypożyczany od wielu, wielu lat… a konkretnie od stu sześćdziesięciu siedmiu. Co więcej, przez ten cały czas nikt także książki nie czytał, a nawet nie przejrzał. Zaświadczają o tym kopenhascy bibliotekarze, twierdząc, że nie ma możliwości, by ktokolwiek choćby sprawdził spis treści. Skąd ta absolutna pewność? Cóż…
Kilka dni temu pewien czytelnik zamówił tę książkę do czytelni. Pracownicy biblioteki wyłowili ją ze zbiorów i przekonali się, że pochodzi z 1848 roku, a strony wciąż są… połączone. Niegdyś by przeczytać książkę, należało najpierw ją rozciąć – ta pozostała w niezmienionym stanie od momentu publikacji.
Marianne Grützmeier, szefowa biblioteki, podkreśla, że takie sytuacje się zdarzają. Statystyki zresztą zdają się to potwierdzać. W 2008 roku przeprowadzono badanie, które udowodniło, że zbiory nabyte w ciągu trzech ostatnich lat nie były wypożyczone w całości – 32% nigdy nie doczekało się zainteresowania ze strony czytelników.
Źródło: University Post | Fot. Dauvit Alexander via flickr
Najnowsze komentarze