Klienci rozsierdzeni promocją na nowego Harry’ego Pottera

Nowa odsłona przygód najsłynniejszego bohatera J. K. Rowling zbiera pozytywne recenzje i bije rekordy sprzedaży na całym świecie – i to mimo formy scenariusza, która niektórym czytelnikom niespecjalnie odpowiada. Jakby tego było mało, sieci księgarń organizują promocje, które jeszcze bardziej zwiększają zakupowe szaleństwo.

26140820810_39a1c62616_kTak uczyniła m.in. australijska „Big W”, oferując czytelnikom zakup najnowszej pozycji o Harrym Potterze za piętnaście dolarów. Nic, tylko się cieszyć? Właściwie wydawałoby się, że tak, bo bez promocji za ósmą książkę z tej serii muszą zapłacić o pięć dolarów więcej. Nikt nie spodziewał się jednak, że szturm na placówki „Big W” okaże się tak duży, iż sytuacja się skomplikuje.

Przeszło dwustu rozsierdzonych klientów napisało na fanpage’u księgarni, że są „zniesmaczeni i rozczarowani” tym, iż pozycja niemal natychmiast znikła z półek księgarń, a cała promocja objęła jedynie tych, którzy czekali na otwarcie punktów nocą. Niektórzy z pechowców mieli nawet usłyszeć, że muszą teraz oczekiwać na uzupełnienie zapasów – i książka sprzedawana będzie im wówczas po rekomendowanej przez wydawcę cenię czterdziestu pięciu dolarów.

„Big W” tę ostatnią informację dementuje, twierdząc, że nie sprzedaje jej powyżej dwudziestu dolarów. Do pierwszej się nie odniesiono, ale klienci utrzymują, że był to tani chwyt marketingowy, ponieważ pierwsze, promocyjne zapasy wynosiły… kilkadziesiąt egzemplarzy. W odpowiedzi księgarnia podała informację, że w promocji jasno określono, iż trwa ona „do wyczerpania zapasów”.

Źródło: The Sydney Morning Herald | Fot. ActuaLitté via flickr

Author: Booknews

Ciekawe? Podziel się!