Niepokojące wieści płyną ze Stanów Zjednoczonych Ameryki – badania Pew Research Center pokazują, że poziom czytelnictwa w USA spadł aż o siedem procent względem ostatnich, analogicznych badań przeprowadzonych w dwa tysiące jedenastym roku. Ale mimo że dla samych Amerykanów to powód do ujmy, trudno patrzeć na nich pobłażliwie z naszej perspektywy – poziom czytelnictwa w USA kształtuje się bowiem na poziomie siedemdziesięciu dwóch procent. W porównaniu do Polski, to pułap, na którym orbitują satelity.
Ponad połowa z tych 72% w ciągu roku przeczytała cztery lub więcej książek, a średnia roczna wynosi czternaście pozycji. Ponad jedna książka na miesiąc? Dla prawdziwych moli książkowych to norma, ale przy tak dużym odsetku ogólnym, to wynik niezwykle imponujący.
Czytelnictwo książek papierowych spadło o sześć procent od ostatniego roku, co jednak nie przekłada się na wzrost wśród tych, którzy sięgają po ebooki – w 2014 i 2015 odesetek entuzjastów Kindle’a i innych pozostał mniej więcej taki sam.
Ale kto czyta najwięcej? Z badań wynika, że ludzie w wieku między osiemnastym a dwudziestym dziewiątym rokiem życia (odsetek czytających wśród tej grupy wynosi 80%). Nie jest żadną niespodzianką, że kobiety czytają znacznie więcej od mężczyzn i że zarówno wykształcenie, jak i dochód w rodzinie są istotnymi czynnikami podnoszącymi czytelnictwo. Wszystko więc wskazuje na to, że w przyszłości najwięcej czytać będą dobrze wyedukowane, dobrze zarabiające, młode kobiety.
Źródło: Electricliterature.com | Fot. Erin Nekervis via flickr
Najnowsze komentarze