Upadek Barnes & Noble zatrzęsie całym rynkiem wydawniczym?

W Polsce od pewnego czasu śledzimy z uwagą problemy jednej z dwóch największych sieci księgarni, której sytuacja finansowa pozostaje niejasna. Wydaje się, że rynek nie zniesie sytuacji, w której tylko jeden podmiot–gigant będzie sprzedawał nam książki, ale wszystko jest możliwe. Szczególnie, że nie tylko polskie księgarnie mają problemy.

7292966326_44855e03df_kBarnes & Noble, jedna z największych na świecie sieci, ogłosiła, że jej wartość jej akcji spadła o 40%. W dodatku po tym, jak wycofano cały segment z podręcznikami do college’u, długoterminowy dług wciąż rośnie – w tym roku się potroił, sięgając 192 milionów dolarów (jest to równowartość niemal 750 tysięcy złotych).

Leonard Riggio, który odpowiadał niegdyś za wielki sukces sieci, po czterdziestu latach wycofa się z firmy – jego odejście nastąpi jeszcze podczas tych wakacji. Jak dawny gigant ma nadzieję się ratować? Zmieni profil. Barnes & Noble w istocie przestanie być siecią księgarń, a półki zamiast książkami, wypełnią się grami i przeróżnymi gadżetami.

Jeszcze kilka lat temu sieć postrzegana była jako gwóźdź do trumny małych księgarni. Właściwie to jej wejście na rynek przesądziło o ich upadku – tymczasem teraz sama stała się ofiarą. Skąd zła sytuacja i dług? Odpowiedź mieści się w jednym słowu, zaczynającym się na „a” jak… Amazon. Innowacyjna polityka tej sieci i wchodzenie na coraz nowe obszary zepchnęły Barnes & Noble do defensywy, a ostatecznie zmusiły do porzucenia sprzedaży książek.

Jak zareaguje na to rynek? 30% całego obrotu książek to wciąż sprzedaż w tej sieci – obroty z pewnością muszą się gdzieś przenieść, ale gdzie? Specjaliści spekulują, że funkcje Barnes & Noble przejmą sieci handlowe, np. Walmart. Być może w Polsce powtórzy się podobny scenariusz?

Warto przy tym wszystkim pamiętać o tym, że upadająca sieć miała znacznie mniej komercyjne nastawienie niż Amazon. Promowała tzw. literaturę wysoką i zapełniała swoje półki pozycjami, które zbierały ważne nagrody, ale niekoniecznie szerokie czytelnicze uznanie. Wydaje się, że nadszedł czas, by małe księgarnie wróciły na swoje poletko…

Źródło: New Republic | Fot. Mike Kalasnik via flickr

Author: Booknews

Ciekawe? Podziel się!