Funkcjonariusze komisariatu w Boynton Beach nie próżnują, wychodząc dalece poza ich zwyczajowe obowiązki. To dzięki im pomysłom i determinacji dzieci w mieście mają okazję przeczytać aż… dwa tysiące dwieście nowych pozycji.
Jak coś takiego osiągnąć? Metoda wydaje się prosta. Wystarczy, by jeden z policjantów wpadł na pomysł zorganizowania tak zwanego „book drive”. Akcja polega na objechaniu domów i nakłonienia mieszkańców, by przekazali na szczytny cel jedną lub więcej książek ze swoich zbiorów. Wszystkie trafiają później do instytucji publicznych, takich jak przedszkola czy żłobki.
Funkcjonariusze podkreślają, że to świetna inicjatywa, która może okazać się spoiwem dla całej społeczności. Nie jest to pierwszy raz, gdy policjanci zachęcają do wspierania się nawzajem – w tamtym roku w podobny sposób zebrali niemal jedenaście tysięcy pieluszek, które trafiły do tych rodzin, które wcześniej musiały liczyć każdy grosz, robiąc zakupy dla dzieci.
Inicjatywa jest prosta, ale w swej prostocie genialna. Funkcjonariusze mają poczucie, że robią coś dobrego, społeczność ma poczucie, że robi coś dobrego – a dzieci otrzymują całe stosy książek do czytania. Pozostaje liczyć na to, że nie będzie to odosobniona akcja i przyjmie się nie tylko na Florydzie.
Źródło: Palm Beach Post | Fot. Peter Martin Hall via flickr
Najnowsze komentarze